środa, 9 grudnia 2015

Od Yukiko [Cd. Yukiko] do Santana

Dzień po wyruszeniu Santany do Wioski Ukrytej w Chmurach.
Yukiko jadł w kuchni śniadanie gdy zeszła do niego Mikishima, podeszła do niego i przytuliła się do jego pleców.
- Dzień dobry. - Szepnęła mu do ucha.
- Dzień dobry Kochanie. - Odpowiedział.
- Jak się spało Misiu ? - Zapytała i jeszcze bardziej wtuliła się w jego plecy. 
- A bardzo przyjemnie, a tobie ? - Sięgnął po kanapkę. Ale na talerzu już jej nie było odwrócił się w stronę Miki która stała w drzwiach i trzymała kanapkę. Pokazała mu język i pobiegła na piętro.
- Osz ty jędzo. - Pobiegł za Miki na górę. Gdy wbiegł na piętro zobaczył tylko zamykające się drzwi do sypialni. Podbiegł do drzwi, złapał za klamkę i otworzył je po czym ujrzał Miki siedzącą na środku łóżka na piętach. Wszedł do sypialni, zamknął za sobą drzwi na klucz i podszedł do niej. Złapał ją za ramiona i popchnął do tyłu, nadal trzymając ją za ramiona i siadając na niej okrakiem.
- Gdzie jest moja kanapka ? - Powiedział seksownym głosem. Uśmiechnęła się lubieżnie, oblizała usta. - Zjadłam. - Powiedziała kusząco. - W takim razie musisz mi to teraz odpracować. - Yukiko zaczął całować Miki po szyi i włożył rękę pod jej koszulkę. Zaczął przesuwać rękę coraz wyżej i wyżej i gdy znajdował się już przy biuście zabrzmiał dzwonek od drzwi.
- W takim momencie ! - Wykrzyczał Yuki.
- Idź Kochanie, może to być coś ważnego. - Powiedziała Miki.
- Muszę ? Jestem w końcu Hokage, nic się nie stanie prawda ? - Yukiko zaczął marudzić.
- I dla tego właśnie musisz Skarbie, to twój obowiązek. Idź, potem Ci to wynagrodzę. - Dodała seksownym głosem.
- W takim razie mnie przekonałaś. Idę i dowiem się kto może chcieć coś o takiej porze. - Powiedział i wstał z łóżka. Dzwonek do drzwi dzwonił co chwilę jak by komuś się śpieszyło. - Idę ! spokojnie ! - Krzyknął Yuki. Gdy podszedł do drzwi i otworzył je, przed nimi stał młody chłopak z listem.
- Ważny list dla Pana, niestety nie wiem od kogo on jest, lecz kazano dostarczyć go natychmiast. - wypowiadał chłopak zapowietrzając się.
- Spokojnie młody ! Dziękuje za list, masz tu parę drobnych i kup sobie coś słodkiego za Twoją prace. - uśmiechnął sięYuki
- Dziękuje Panie Hokage ! - Krzyknął chłopiec i pobiegł w stronę najbliższego sklepu. Yukiko zamknął drzwi, poszedł do salonu i zasiadł w fotelu. Otworzył list i zaczął go czytać. Po chwili do salonu zeszła też Miki. podeszła do Yuki'ego, przytuliła się i zapytała. - I jak skarbie było to coś ważnego ? - Wtuliła się bardziej w Yukiko. Yukiko dokończył list, spojrzał na Miki i wydusił. - Musimy posłać po Santane, niestety, nie odbędzie treningu tak jak mu zleciłem, Isao będzie musiał przybyć razem z nim. Muszę udać się do biura i zlecić o posłanie po nich. - Mówił Yukiko lekko wkurzonym głosem.
- Stało się coś tak złego ? - Zapytała zmartwiona.
- Powiem Ci to Kochanie dopiero jak Santana z Isao przybędą, teraz muszę wszystko zorganizować, przepraszam !
- W takim razie leć do biura. - Dodała uśmiechając się do Yukiko. Yukiko tylko się uśmiechnął i kiwnął głową, po czym udał się do Biura.
- Mamy mało czasu Yuki. - Zabrzmiał głos Matatabiego.
- O widzę, że też zdążyłeś przeczytać, to nawet dobrze, wiesz już w jakim bagnie się znajdujemy.
- Masz już jakiś plan ?
- Na taką sytuacje nikt nie jest w stanie obmyślić planu, przynajmniej nie teraz.
Po dotarciu do biura od razu posłał po Santane i Isao. Po paru dniach przybyli do wioski. Od razu przyszli do mojego biura.
- Świetnie że jesteście... - Powiedział.
- Więc po co nas tutaj wezwałeś ? - Zapytał Santana.
- Dostałem pewien list, był związany z ogoniastymi...


[Santana?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz